niedziela, 11 maja 2014

Kwiat magnolii / Magnolia Blossom

Maluch najwyraźniej nie spieszy się na ten świat, zostało mi zatem dane więcej czasu na szydełkowanie. Dziergam sobie pomalutku to, co najbardziej lubię, zupełnie bezstresowo, dla czystej przyjemności. Nie spodziewałam się skończyć tego projektu przed narodzinami, ale jednak się udało! Prezentuję zatem w całej okazałości szydełkową serwetkę nazwaną przeze mnie "Kwiat Magnolii", wzór bowiem bardzo przypomina mi to kwitnące wiosną drzewo.

My baby does not seem to be in a hurry to see this world so I was given some extra time for crocheting. I am slowly crocheting things I like the most, just for relax and pure joy. I did not expect to finish this project before giving birth, but surprisingly managed to reach the end! I therefore present a crochet doily called "Magnolia Blossom" as it resembles magnolia tree's  flowers in springtime.




Serwetka ma 30 cm średnicy, została zrobiona na szydełku 1,25 mm z kordonka Kaja w kolorze lila-róż, czyli ni mniej ni więcej - magnoliowym.

The doily is 30 cm in diameter, I used 1,25 mm crochet hook and Kaja crocheting thread in lilac-pink magnolia colour.




http://www.panoramio.com/photo/21785252




Z początkiem roku zamówiłam radośnie prenumeratę gazetki Sabrina Robótki, która ukazuje się raz na dwa miesiące. Obiecałam sobie, że zrobię przynajmniej jedną serwetkę ze wzoru prezentowanego w każdym wydaniu. Ten wzór pochodzi z nr 1/2014. Kolejna, z kolejnego wydania już się robi :-)

At he beginning of the year I subscribed Sabrina Robotki magazine. I promised myself to crochet at least one doily according to a pattern presented in each issue. This one comes form 1/2014 issue. The next one is already on the hook :-)

A ponieważ magnolia to wiosenny kwiat, moje małe dzieło zgłaszam do wyzwania w Klubie Twórczych Mam - Maj miesiącem najpiękniejszym na świecie (w pełni zgadzam się z hasłem wyzwania, uwielbiam ten miesiąc, dla mnie mógłby trwać cały rok!).


piątek, 2 maja 2014

Zapowiadana przerwa w nadawaniu / Off-air for some time

Mam coś za zakomunikowania - zapowiadam małą przerwę w nadawaniu. Nie będzie mnie przez jakiś czas... A oto mały, ale bardzo ważny powód mojej rychłej nieobecności i małej aktywności szydełkowej ostatnimi czasy:

I have something to announce - I will be off-air and will keep quiet for some time... Here is a little, but very important reason for my future absence and recent low crocheting activity:





Jak widać, szykuje się coś małego, a po kolorach można wnioskować, że będzie płci męskiej :-)
To malutkie szydełkowe buciki, które wydziergałam na szydełku 3,5 mm z włóczki akrylowej wedle opisu ze strony firmy Redheart, link TUTAJ. Buciki mają podeszwę długości 8 cm.

As you can see, it's going to be something small and the colours suggest it'll be of male gender :-)
These are tiny crochet booties I made using 3,5 mm hook and acrylic yarn, the pattern comes from Readheart website, HERE is the link. The shoe lace is 8 cm long.

Robienie takich małych kapcioszków tak mi się spodobało, że na jednej parze nie poprzestałam i zrobiłam inne, nieco większe.

I liked crocheting such small boots so much that I made another pair, this time a bit bigger:







Również z włóczki akrylowej, długość podeszwy 10 cm, a instrukcje znalazłam TU.

Also made of acrylic yarn, the shoe lace measures 10 cm and instructions can be found HERE

I jeszcze tak na wszelki wypadek, gdyby jednak chłopiec okazał się dziewczynką, zrobiłam wersję damską. Tym razem z włóczki ze złotą nitką i kokardkami w kolorze ecru. Po prostu nie mogłam się powstrzymać :-)

And just in case the boy turns out to be a girl. I made a girly version. This time using yarn with golden thread and ecru bows. I just couldn't resist :-)



A oto cała kolekcja buciorków w towarzystwie róży, którą dostałam ostatnio od męża. Róża pasuje tutaj jak kwiatek do kożucha, ale co tam! Chciałam, żeby była uwieczniona na zdjęciu.

And the whole shoes collection accompanied by a rose I got from my husband.




Już wkrótce mam nadzieję zaprezentować zdjęcie bucików na małych nóżkach, kiedy będą już po drugiej stronie brzucha. Trzymajcie za mnie kciuki i przede wszystkim nie zapomnijcie o mnie, proszę!!! Ja będę w miarę możliwości zaglądać na Wasze blogi, chociaż u mnie prawdopodobnie przez jakiś czas nic nowego się nie pojawi. Ale kiedy wrócę, znów będzie się działo :-)

Soon I hope to present a picture of these tiny booties on tiny feet, once they are finally on the other side of the belly. Keep your fingers crossed for me and first of all - do not forget about me!!! I will try to visit your blogs and leave comments, although there will be nothing new presented on my blog for some time. But when I'm finally back , there'll be much going on again :-)

Kartka na Wielkanoc - Podsumowanie

Z niemałym poślizgiem prezentuję podsumowanie wymianki Kartka na Wielkanoc zorganizowanej przez Etoile.  Akcja polegała na wysłaniu dwóch karteczek wielkanocnych do dwóch blogowych koleżanek. Oto kartki, które przygotowałam:



Mój pseudo-scrap, jak to nazywam, ponieważ nie mam jeszcze wprawy w tej dziedzinie, ale starałam się jak mogłam :-) I nie obyło się oczywiście bez mocnych akcentów szydełkowych, które nietrudno zauważyć.

Pierwsza kartka wysłana do Joasi - autorki bloga Asikowy Kącik:






Od Joasi dostałam uroczą i bardzo ciekawą karteczkę z wikliny papierowej (pierwszy raz miałam okazję podziwiać tę technikę na żywo), z mnóstwem detali i niespodzianek w środku:









A oto moja druga kartka, wysłana do Eluni - autorki bloga Papier i nitki







I śliczna karteczka od Eluni. która również zaskoczyła mnie pod względem techniki, została bowiem po części własnoręcznie wyhaftowana.








I jeszcze obie karteczki razem:




Bardzo dziękuję Joasi i Eluni za umilenie mi Świąt Wielkanocnych, a Darii za organizację wymianki. Najbardziej podobało mi się to, że temat w zasadzie jeden, a tyle różnych technik wykonania, to niesamowite móc wziąć do ręki i podziwiać dzieła innych uzdolnionych rękodzielniczek :-)

czwartek, 17 kwietnia 2014

Wielkanoc w stylu eko / Eco-Style Easter

Po niezwykle kolorowych kartkach wielkanocnych, które udało mi się w tym roku zrobić, musiałam nieco odpocząć od kolorów. Rzadko mi się to zdarza, bo ogólnie uwielbiam mocne barwy i kolorowe dodatki, ale jednak... Chwyciłam za zwykły sznurek jutowy i spontanicznie obkleiłam kilka styropianowych jajeczek, tworząc w ten sposób świąteczną dekorację w stylu ekologicznym.

Having made incredibly coloulful Easter cards this year, I had to have a rest from colours. It does not happen very often as I am generally in love with bright colours and accessories, but this time.. I grabbed an ordinary jute twine and spontaneously decorated a couple of styrofoam eggs creating eco-style Easter decorations



Jak widać, dodałam też grubą bawełnę i kilka ozdóbek - korkowego zajączka, kawałek koronki, drewnianego motyla i szydełkowego kwiatuszka.

As you can see I also used some thin cotton thread and decorations like a cork hare, a piece of cotton lace, a wooden butterly and a crochet flower.






Może nie jest to jakiś cud, ale mnie się spodobało, eko-jajeczka  idealnie pasują do mojej kuchni, zobaczcie:

Maybe it's nothing great but I like them, the eggs  look perfect in my kitchen, just have a look:





A na koniec jeszcze kilka tradycyjnych szydełkowych jajek (więcej szczegółów TUTAJ) , które przez swój kolor też poniekąd wpisują się w ten trend :-)

And to finish off, a few of traditional crochet Easter eggs (more details HERE) which, because of the colour, also represent eco-style



piątek, 11 kwietnia 2014

Wielkanocne kartkowanie / Easter Cardmaking

Bardzo niedawno postanowiłam zgłębić tajemnice scrapbooking'u, a konkretnie cardmaking'u, czyli robienia kartek. Chłonę wiedzę teoretyczną, obejrzałam kilka filmików instruktażowych, oglądam prace innych.. Dochodzę do wniosku, że to bardziej skomplikowane niż mi się wydawało, ale uparłam się i postanowiłam zrobić wielkanocne kartki . Baaaardzo daleko mi do znanych mi z internetu scrapbookerek, a moje prace można raczej nazwać pseudo-scrapbookingowymi, ale co tam! ;-)

Zaopatrzyłam się w kolekcję kolorowych papierów do tej techniki, masę wstążeczek, piórek, koronek, aplikacji, perełek, koralików, specjalnych maszyn, zwanych dziurkaczami ozdobnymi, kosteczek dystansujących (już wiem, co to jest!)  i innych drobiazgów i oto co mi wyszło. Ostrzegam tylko, że będzie bardzo dużo zdjęć :-)
















Zrobienie takich kartek okazało się dla mnie bardzo czasochłonne, najwięcej czasu zajmowało mi dopasowanie poszczególnych ozdobników do całości, w jeden wieczór byłam w stanie zrobić najwyżej trzy karteczki, a wszystkich powstało kilkanaście.

Jedne w bardziej stonowanych kolorach:




Inne bardziej jaskrawe i odważne:








Każda inna, wszystkie wykonane z dużą precyzją.

Czy zauważyliście jakiś wspólny element? Tak, tak, postanowiłam, że na każdej karteczce umieszczę swój znak firmowy, czyli coś szydełkowego, żeby zaznaczyć, że ja jednak szydełkowa jestem :-) Padło na kwiatuszki, które wydziergałam z cienkich kordonków i nieco grubszej bawełny.  Oto kilka zbliżeń :
















A, no i jeszcze moja nowa pieczątka na każdej z nich:



I jak? Chyba nawet nieźle wyszło. Mam nadzieję dalej szkolić się w temacie robienia kartek, postaram się nie przynieść złego imienia tej technice...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...