Dziś, z buzią uśmiechniętą nieprzerwanie od sobotniego popołudnia, przychodzę do Was z
relacją z naszego
spotkania blogerek-rękodzielniczek, które odbyło się
3.10.2015 w Krakowie. Jak było? Nie pytajcie, tego nie da się opisać zwykłymi słowami! Cudownie, niesamowicie, fantastycznie!!! :-)
Spędziłyśmy kilka godzin przy pysznej kawie w rewelacyjnej atmosferze, opowiadając o naszych pasjach, planach, marzeniach, dziwactwach i rękodzielniczych "zboczeniach", śmiechu i zabawnych anegdot była co niemiara!
Oto fotka naszej siódemki rękodzielniczek, które dotarły na spotkanie
Naszym gościem honorowym była
Majalena, która przyjechała do rodzinnego Krakowa aż z Irlandii - opowiadała m.in, o irlandzkiej pogodzie (np. w Galway cały czas leje), serdeczności mieszkańców wyspy (np. o tym,że zapraszając na swoje urodziny kilka osób można spodziewać się najazdu nawet 57 gości!) i o irlandzkich sklepach z włóczkami (w Polsce pracując przez godzinę można zarobić średnio na 1 motek włóczki, w Irlandii na 3!).
Kasia i Majalena - czyż nie wyglądają cudnie? :-)
Mnie podobała się też opowieść
Asi, która wymyśliła dekorację do pracy z buteleczek upatrzonych w sklepie spożywczym. Mając wizję artystyczną przed oczami Asia nie dbała o ich zawartość, cytuję: "nie wiem co jest w środku, trudno wypiję, ale buteleczki muszę mieć!"
Uśmiechnięta Joanna i jej Córka
Bardzo się cieszę, że mogłyśmy się spotkać - z niektórymi po raz pierwszy, z innymi już po raz kolejny, bliżej poznać i przekonać, że na żywo jesteśmy równie z***biste, a może nawet bardziej niż w blogosferze! Każda z nas to niesamowita osobowość, pełna energii, pasji i niezliczonych talentów, które wciąż nieustannie odkrywamy!
Kasia, ja i Majalena - czego trzeba więcej do szczęścia? :-)
Monia Filetowa i jej piękne fioletowe kolczyki :-)
Już snujemy plany co do kolejnego spotkania, może nawet uda nam się połączyć je z jakimiś warsztatami i zaprosić więcej osób? Albo przekonać do spotkania jeszcze więcej uzdolnionych kobitek, które wciąż gdzieś tam są, ale do tej pory nie zdecydowały się do nas dołączyć? Hej, hej, jest tam ktoś jeszcze?
Ciężko nam się było rozstać, oj ciężko...
Do zobaczenia i dziękuję, że jesteście! To było wspaniałe spotkanie! Takie znajomości trzeba pielęgnować , a energię, jaką dysponujemy, podsycać i wykorzystać do jeszcze większych celów! To kiedy następny "zlot czarownic", dziewczyny?