Strony

wtorek, 6 stycznia 2015

Śniadanie w Laponii / Breakfast in Lapland

Dochodzi północ, czyż to nie idealna pora na śniadanie? :-) Śniadanie nie byle jakie, bo kolejne, przygotowane na cykliczne wyzwanie zatytułowane "Śniadanie na świecie". A gdzie poniosło nas tym razem? Do ... Laponii. 




Z czym kojarzy Wam się Laponia? Moje skojarzenia to: Święty Mikołaj (oczywista sprawa!), śnieg, śnieg, śnieg, worek z prezentami i elfy (te z gatunku pomocników Św. Mikołaja)

Pora więc przedstawić "Śniadanie w Laponii" w moim wykonaniu. I na początku nieco rozczaruję czytających te słowa, tym razem nie będzie kompletnie nic do jedzenia, "bida z nędzą" jak to mawiają. Ale za to będzie coś innego...

 Do tej pory w każdym odcinku miałam jakiegoś asa w rękawie, żeby nie powiedzieć kota w worku. I tym razem też będzie worek, z tym że w środku nie będzie kota. Jesteście ciekawi? 

Oto worek, a właściwie mała sakiewka:


Co jest w środku? Odwiązujemy sznureczek...


Uchylamy powoli ...


Coś się nieśmiało wychyla, czyżby ktoś tam siedział?


Naszym oczom ukazuje się ...


Mały, uśmiechnięty elfik...


... który rozprostowuje kości...


... i ukazuje nam się w całej okazałości!


 Tak wygląda z tyłu



Jest niewielki, ma niecałe 12 cm wysokości



Elfik powstał na szydełku z grubej bawełny, wykończony został czerwonym metalicznym kordonkiem. Główkę ma zrobioną z drewnianego koralika, na głowie czapeczka z pomponikami-koralikami. Jest równocześnie woreczkiem i elfem, czyli istotką skrytą w sobie  :-)

A żeby czuł się jak w domu, powstała dla niego serwetka






Serwetka ma 20 cm średnicy, zrobiona jest z białego kordonka Maxi i odrobiny innego bezimiennego, bo Maxi bezczelnie się skończył zanim serwetka była gotowa. Wykończenie ma z tego samego kordonka co elf - metalicznej nici Nora Madeira w kolorze czerwonym. A wzór pochodzi z najnowszego wydania "Szydełkowego Bożego Narodzenia", które gwizdnęłam Mamie (ale oczywiście oddam) podczas sielankowego międzyświątecznego dziergania w rodzinnych domu.

A elf i serwetka w duecie  wyglądają tak:









I to by było na tyle jeśli chodzi o śniadanie w Laponii. Kto się nie najadł niech zajrzy TU, tam jest  więcej smakołyków... 

Chcę jeszcze dodać, że moje ostatnie śniadanie, które miało miejsce w Hiszpanii (dla przypomnienia TU) okazało się absolutnie bezkonkurencyjne, głównie dlatego, że nie było żadnej konkurencji, hi hi. Pozostaje mi mieć nadzieję, że tym razem konkurencja przebudzi się choć na chwilę z zimowego snu, czego jej i sobie życzę :-)


17 komentarzy:

  1. Rewelacja, elfik super. Pomysł przewrotny, ale bardzo, ale to bardzo fajny. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana super, elfik w worku. Super oryginalny pomysł i cudne wykonania, ja jestem pod wrażeniem, a jeszcze do kompletu ta śliczna serwetka. Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty to masz pomysły! Zaskoczylas mnie :D 2w1... A na jednym zdjęciu woreczek wygląda jak grzybek :D
    A serwetka fenomenalna! Te "pazurki" wyglądają super, no i to czerwone wykończenie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny elf :-) Świetny miałaś pomysł :-)
    Serwetka cudna - rewelacyjny wzór i bardzo dobrze, że zabrakło Ci białej Maxi - z czerwonym wykończeniem wygląda idealnie :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczny elfik, i serweta do niego, super pomysł a wykonanie, cudne

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł. Bardzo mi się podoba;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne rzeczy zrobiłaś. Bardzo pomysłowo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Duet świetnu- pomysł najlepszy! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo pomysłowe i ciekawe :) podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Laponia jak się patrzy, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale wesole snaidanie :) A konkurencja zdaje sie znow sie wylamala, podziwiam zatem za udzial i kreatywne pomysly, zapraszam niebawem do przedostatniego odcinka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bajkowe to śniadanko :)) Pozdrawiam ciepło, chętnie tu się rozgoszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To jak jajko niespodzianka .Piękny zestawik

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna interpretacja tematu, elfik/sakiewka jest słodki, a serwetka do kompletu cudna ;-)) Piękne prace ;-))

    OdpowiedzUsuń
  15. fajny gag!
    Nasza Babcia ma taką lalę, wywijasz sukienkę ... a tam druga lala :-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz swój komentarz :-)
I'll be extremely pleased if you leave a comment here :-)