Z deszczu pod rynnę :-) Po zakończeniu wyzwania fotograficznego u Uli trafiłam na nowe wyzwanie u Panny Pikotki :-)
Wyzwanie trwa 7 dni i potrwa od 13 do 19 maja, kto ma ochotę, zapraszam tutaj
Out of the frying pan into the fire :-) When Ula's photo challenge is over, I came across a new one on Panna Pikotka's blog :-)
The challeng lasts for 7 days from 13th till 19th May, if you want to join it click here.
Dzień 1: ONA / Day 1: SHE
Kiedyś chciała mieć synka, ale urodziła mi się córeczka. Teraz nie wyobrażam sobie żeby Ona to miałby być On. Te wszystkie sukieneczki, falbanki, kwiatuszki... Gdyby to był chłopiec nie mogłabym zrobić takiego zdjęcia:
Once I wanted to have a baby boy but a baby girl has arrived. Now I can't image She could be Him. All those dresses, flounces, flowers... If it was a boy I wouldn't be able to take such a photo:
A tutaj inne fotki uczestników wyzwania.
Here you can find other participants' photos.
Dzień 2 : JADĘ / Day 2: I'M GOING
Co to jest - małe, kolorowe i jeździ po podłodze jak szalone? Odpowiedź jest prosta - mała, nakręcana gąsienica, która jeździ po całym naszym mieszkaniu sprawiając wiele radości. Oto moja fotka na dziś:
What is it - small, colourful and going around like crazy? The answer is simple - a small caterpillar who is wandering all around our flat being a source of joy. Here is my photo for today:
A tutaj inne zdjęcia w tym temacie :-)
And here other photos on this subject :-)
Dzień 3: STAROŚĆ / Day 3: ELDERNESS
Kolejnym tematem wyzwania u Panny Pikotki jest starość. Mnie starość kojarzy się z ... kremem przeciwzmarszczkowym :-)
The next subject of Panna Pikotka's challenge is elderness. It brings to my mind ... an anti-wrinkles cream :-)
A tutaj inne zdjęcia na zadany temat.
More photos on the subject here.
To powiem Ci, że masz siłę. Uwielbiam tydzień fotograficznych wyzwań, ale na drugi już bym nie miała energii. Sukieneczki śliczne! :)
OdpowiedzUsuńO matko! Poczułam się stara :( Krem przeciwzmarszczkowy wyląduje w śmietniku ;) Pomysł na fotkę fajny.
OdpowiedzUsuńPrzeglądając właśnie Twoje wpisy trafiłam tutaj... i tak czytam, że chciałaś mieć synka, ale trafiła się córeczka...
OdpowiedzUsuńa teraz to jest już synek "do kompletu" ;)