Dostałam niespodziewane zlecenie, które trzeba było zrealizować w tempie iście ekspresowym. Łatwo nie było, zważywszy na to, że moje małe dzieciaczki obdarowują mnie ostatnio hojnie średnio dwoma, góra trzema wolnymi godzinami na dobę, ale udało się! Oto efekty, przedstawiam Panią i Pana poduszkę:
źródło |
Poszewki zrobiłam na szydełku 4 mm z tureckiej akrylowej włóczki Bonbon Ince. Skończyłam o 1:00 w nocy, a zdjęcia robiłam o 5:00 nad ranem, bo już musiały iść na prezent!
A dodatkowo, jako gratis machnęłam kartę ślubną, a niech mają! Był to, że się tak wyrażę, "totalny spontan", do jej zrobienia użyłam kilku drobiazgów, które dostałam ostatnio od Agi w ramach miętowej wymianki, a które bardzo mi do kartki pasowały. Szydełkowe kwiatuszki własnej roboty.
Wow.. te podusie są przepiękne. Niby proste same w sobie ale maja urok i sama zapragnęłam sobie zrobić taka podusie dla siebie i dla mojego Mr. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zajefajne poszewki, ja też bym takie chciała, ale wiadomo, "że szewc bez butów chodzi". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiekne wykonanie :) Nie mowiac o swietnym przeslaniu ;) Swietny prezent!
OdpowiedzUsuńWspaniałe poszewki :-) Sama bym takimi nie pogardziła... ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super poszewki :)
OdpowiedzUsuńCudne te poszewki, lepsze niż inspiracja ze zdjęcia :) :)
OdpowiedzUsuńŚwietne poszewki, na pewno nowi właściciele są zachwyceni nimi ;-))
OdpowiedzUsuńGenialne są te poszewki. Kartka ślubna również jest śliczna. Zainspirowałaś mnie tymi szydełkowymi kwiatuszkami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIdealne odwzorowanie i świetny prezent byłby! Szkoda, że mam tak mało czasu, w następny piątek idę na ślub przyjaciółki ze studiów. :) Będzie się musiała zadowolić serwetkami. :)
OdpowiedzUsuńMam parę szydełkowanych kwiatków od mamy i jakoś nie mogę dopasować je na kartce. U ciebie wygląda świetnie! ;)
OdpowiedzUsuń