Oto ona, w całej okazałości, w towarzystwie bladoróżowych goździków:
Today I have a pleasure to present a small crochet doily, which I had managed to finish just a few hours before my son was born. It does have historical value, then. I was making in at hospital, sitting in bed with a huge belly, the doctor seeing me crocheting so diligently in such circumstances nodded her head and said: "What a hard-working woman!"
Here it is accompanied by light pink carnation flowers:
Serwetka zrobiona została na szydełku 1,25 mm z kordonka Kaja w kolorze naturalnym. Ma 20 cm średnicy, więc nie jest zbyt okazała, ale bardzo urocza. Wzór pochodzi z gazetki Sabrina Robótki 2/2014.
The doily was made on 1,25 mm crochet hook, I used Kaja thread in natural colour. It is 20 cm in diameter, not a huge one, but pretty, though. The pattern comes from Sabrina Robotki 2/2014.
Ze szpitala wróciłam zatem do domu z dwoma cudeńkami - tą serwetką i dzidziusiem. Szczęściara ze mnie :-)
I returned home with two pretty things - this doily and a baby. I feel so lucky :-)
To prawda, że urocza. Zwłaszcza w towarzystwie goździków. Wzorek ma ciekawy i do dziergania nie nudny.
OdpowiedzUsuńpiękna serwetka! zachowaj ją na pamiątkę! :)
OdpowiedzUsuńhehe ja też praktycznie dziergałam do końca, a że leżałam tydzień to wróciłam z kilkoma cudami i z Hanią jaką największym :)
OdpowiedzUsuńŚwietna serwetka :)
Jest przepiękna. Bardzo do mnie przemawiają takie wzory.
OdpowiedzUsuńŚliczna serweta ;-) Przepiękny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczny wzór. Szalona kobieta z Ciebie, szydełkować w szpitalu przed porodem xD
OdpowiedzUsuńserwetka cudna:) bardzo ciekawy wzór...no i gratuluję:)
OdpowiedzUsuń