A teraz patrzcie i zazdrośćcie, takie bowiem cudeńka do mnie trafiły:
Och, bardzo mi się marzyły sutaszowe wisiorki, poprosiłam Sandrę o jeden, a dostałam aż dwa! W cudownych kolorach, staranie wykonane, prawdziwe skarby. Zaznaczam, że na żywo wyglądają jeszcze atrakcyjniej.
Do tego dwie bransoletki koralikowe:
I wspaniały, mięciutki i cieplutki zamotek (czyli taki jakby pleciony warkocz-naszyjnik-szalik) w jednym z moich ulubionych kolorów - intensywny kobalt
Do tego słodycze, serwetki i klej do decoupage'u, herbatki, świeczki, wszystko razem wyglądało tak:
A co ja przygotowałam dla Sandry? To była niespodzianka :-) Ponieważ wiedziałam, że Greenfrog jest wielką wielbicielką babeczek, muffinek i wszystkiego co słodkie, zrobiłam dla niej szydełkową babeczkę wielofunkcyjną, podobną do TEJ, ale z inną posypką
W środku ukryłam sznurki do sutaszu, które Sandra, mam nadzieję, wykorzysta w swoich kolejnych pięknych pracach.
Do tego para rękawiczek z jednym palcem
Komplet szydełkowych pisanek, podobnych do TYCH, ubranko na mydełko, serwetki, czekoladki...
...foremki do muffinek i karteczka z babeczkami... Z kartki jestem dumna, bo to jedna z moich pierwszych prac pseudo-scrapbookingowych :-)
Wszystko razem wyglądało tak:
Ach, cóż to była za wspaniała wymianka! W takich chwilach aż chce się żyć! Mam nadzieję na kolejną podobną w przyszłości! Bardzo, bardzo dziękuję Sandrze za fantastyczne prezenty i polecam Wam odwiedzenie jej bloga. Tymczasem pozdrawiam wiosennie z szerokim uśmiechem na ustach :-)
ojjeeej, ale mi nasłodziłaś :D
OdpowiedzUsuńsutaszowe sznurki na pewno wykorzystam :D
w ogóle tytuł mi się bardzo podoba :D zgadzam się :D z podsumowaniem też kochana ;)
do następnej wymianki! ;)
dzieki jeszcze raz, jesteś genialna :)
Mhm,zazdroszczę i to bardzo. Prześliczne paczki, obie! :)
OdpowiedzUsuńSuper wymianka, tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńZdolne kobietki z Was, to wymianka musiała być udana. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńświetna wymianka :) Twoja karteczka bardzo urocza :)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty :0 Ale ta muffinka... no przesłodka. Będę próbować :)
OdpowiedzUsuń