wtorek, 11 lutego 2014

Czekoladowe mniam-mniam, czyli Wymianka Czekoladowa

Dzisiaj chcę się pochwalić prezentami, które dostałam w kolejnej wymiance, w której miałam szczęście brać udział. A była to wymianka przepyszna, bo Czekoladowa, zorganizowana przez autorkę bloga Moje małe decoupage.  Moją wymiankowa parą została Agnieszka z bloga Konopkowe zamysły , na który serdecznie zapraszam.

A teraz przejdźmy wreszcie do konkretów, oto co dostałam od Agnieszki:




A jeszcze bardziej konkretnie, są to: prześliczna, własnoręcznie zrobiona  karteczka z przemiłym wierszykiem w środku:


Wspaniała ozdoba w kształcie jaja w pięknych czekoladowych barwach z kokardą i cekinami (w rzeczywistości wygląda jeszcze piękniej). Nie wiem jak się to fachowo nazywa i jak się takie coś robi, ale wprawiło mnie w zachwyt, a przez moją rodzinkę nazwane zostało "Królewskim jajem" :-)


Śliczne naszyjniki własnej roboty:



I fantastyczne przydasie - kordonki i cała kolekcja wstążek w przecudnych kolorach (już widzę je na moich decoupage'owych tworach)


I do tego oczywiście pyszne słodycze, herbata i aromatyczna kawa.

A oto co ja przygotowałam dla mojej pary:



Kordonkowa serwetka w kolorze czekoladowego brązu i delikatnego różu (pozwolę sobie przedstawić ją bliżej przy innej okazji):




Mydełko w czekoladowym ubranku:



Wielofunkcyjna babeczka szydełkowa, w której ukryłam "przydasie" oraz czekolada do picia i do jedzenia :-)




I jeszcze szydełkowe serduszko, które sprawiło adresatce najwięcej radości, co i mnie bardzo cieszy :-)


Serdecznie dziękuję Agnieszce za pełną czekoladowych niespodzianek paczuszkę oraz Kindze, za organizację tej przepysznej wymianki!

piątek, 7 lutego 2014

Dobrana para - dżins i amarant / Perfect Match - Jeans and Amaranth

Niedawno dostałam niespodziewane, ale bardzo miłe zamówienie na szydełkowy komplet- rękawiczki i szalik. Takie od serca, wiecie, od chłopaka dla dziewczyny... Trzeba było zastanowić się nad odpowiednim  wzorem i kolorem, padło na połączenie koloru dżinsowego i amarantu, moim zdaniem bardzo udana kombinacja. Oto efekty:

Not so long ago I was unexpectedly but very kindly asked to make a crochet set - a pair of gloves and a scarf. A special one, from a boy for a girl, you know... It was necessary to think of an appropriate pattern and colour - a combination of jeans and amaranth was the ultimate choice, a perfect match, I think. Here is the outcome:




Szalik miał być cieplutki, ale równocześnie ozdobny. Szukałam odpowiedniego splotu i wreszcie wybrałam klasyczny ścieg muszelkowy (wzór znalazłam  TUTAJ). Wydzierganie szalika tym sposobem okazało się nadzwyczaj czaso- i włóczko-chłonne, ale szaliczek wyszedł bardzo ciepły i niezwykle dekoracyjny. A na ozdobę kwiatuszki.

The scarf was supposed to be warm but decorative at the same time. I searched for a right pattern and finally decided to use  the basic crocet shell stitch (the pattern can be found HERE). Crocheting this scarf turned out to be extraordinarily time- and yarn-consuming, but the scarf is very warn and exceptionally pretty. With some decorative flowers.






Szalik jest bardzo długi - ma 190 cm i 19 cm szerokości. Zrobienie go zajęło mi trzy dłuuuuugie wieczory i pochłonęło całe 5 motków włóczki Elian Klasik (1 motek =  50 g) . A do tego jeszcze rękawiczki:

The scarf is very long - 190 cm long and 19 cm wide. Making it took me three loooong evenings and 5 whole skeins of Elian Klasik yarn (1 skein = 50 g). And gloves to match:





Zrobienie takich rękawiczek też było dla mnie wyzwaniem, bo jeszcze nie miałam czegoś takiego w swoim dorobku. Na szczęście jasne instrukcje znalazłam TUTAJ i poszło bardzo gładko. Sama nawet jestem zaskoczona jak dobrze wyszło :-)
Na łapce wyglądają tak:

It was a challenge for me to make gloves like these because I've never made anything like that before. Fortunately, I found clear instructions HERE and it went very smoothly. I am surprised myself the result is so good :-)
On a hand they look like this:




I jeszcze raz cały komplecik. Mam nadzieję, że spodobał się choć trochę nowej właścicielce.

And once more the whole set. I hope the new owner likes it at least a little bit.




Ach, i jeszcze głosowanie! Jeśli podoba Wam się moja wielofunkcyjna babeczka szydełkowa, którą w pełnej krasie prezentowałam TUTAJ i która bierze udział w konkursie,  możecie na nią zagłosować TU :-)




wtorek, 4 lutego 2014

Sowy i sówki, czyli Sowia Wymianka

Czas na podsumowanie Sowiej Wymianki, w której miałam wielką przyjemność wziąć udział. Pozdrawiają Was zatem bohaterki dzisiejszego dnia :-) Hu, huuuuu...



Organizatorką wymianki była autorka bloga ... anielskie tchnienie...  , a moją wymiankową parą przemiła Weronika z bloga Radosna twórczość Weronki.

Z wymianki jestem baaardzo zadowolona i serdecznie dziękuję Weronice za wspaniałe prezenty! Oto co dostałam w paczuszce


To tak ogólnie, a w szczególe: prześliczny obrazek z sówką wykonany haftem krzyżykowym (Weronika jest w tej technice mistrzynią, chylę czoła, bo ja nie umiem, i równocześnie polecam odwiedzenie Jej bloga, gdzie zobaczycie prawdziwe arcydzieła wykonane tą techniką)


Mała, przeurocza sówka-zawieszka


Bardzo oryginalna zakładka do książki z sówką


Oraz pokrowiec-portfelik, oczywiście też z sówką


Poza tym kawa, herbata i słodycze.

A co ja wysłałam Weronice? Oto i prezenty przygotowane specjalnie dla niej:



Szydełkowe sowy ( o tym, jak je zrobiłam opowiem innym razem), kubeczek z sówką (bardzo spodobał się córeczce Weroniki)



Do tego jeszcze zakładka wykonana techniką decoupage, szydełkowa podkładka, herbatka,  oraz kolczyki i mydełko, które ma jakiegoś wielkiego pecha i nie załapało się na zbiorcze zdjęcie...




Jeszcze raz bardzo dziękuję mojej wymiankowej parze oraz organizatorce wymianki za wspaniałą zabawę! Hu, hu...

czwartek, 23 stycznia 2014

Wielofunkcyjna babeczka szydełkowa / Multi-purpose Crochet Cupcake

Po tytule można by sądzić, że będzie to notka autobiograficzna :-) Ale nie, przedstawię coś ciekawszego.

Został zadany temat - babeczka. Mówisz i masz, chwyciłam za szydło i jest! Panie i Panowie,z przyjemnością  przedstawiam wielofunkcyjną babeczkę szydełkową.

There was a subject given so I grabbed my hook and here it is! Ladies and Gentlemen, I have a pleasure to present a multi-purpose crochet cupcake.






Babeczka została zrobiona z włóczki akrylowej na szydełku 3,5 cm. Ma dobrze wypieczony, czekoladowy spód oraz jasny lukier z posypką cukrowo-czekoladową z wisienką. Jest oczywiście otwierana, jej wnętrze bowiem stanowi puste pudełko po kremie. Ma 12 cm wysokości i około 7 cm średnicy.

The cupcake is made of acrylic yarn on 3,5 cm crochet hook. It has got a well-done chocolate base and light frosting with sugar and chocolate sprinkles with a cherry. It can be opened as the inside constitutes an empty face cream container. It is 12 cm high and about 7 cm in diameter.







Może służyć jako pojemnik na drobiazgi, a jej możliwości są niemal nieskończone. Tutaj jako pojemniczek na tzw. "przydasie", czyli guziki i szpilki, które można wbić w wypchane watą wieczko:

It can be used as a knick-knack container, its uses and almost infinite. Here it is as a contained for buttons and pins, which can be placed in the lid stuffed with cotton.







Jako pojemniczek na biżuterię:

 As a jewellery box:




Lub słodki upominek sam w sobie:

Or a sweet gift:




To tylko niektóre z jej licznych możliwości. Jak Wam się podoba? Dodam, że projekt jest mój własny, wzorowałam się na zdjęciach babeczek z internetu :-)

These are only a few of her functions. How do you find it? I'd like to add the project is my own, I got inspiration from cupcake pictures on the internet.

Babeczka bierze udział w kolejnym odcinku cyklicznego wyzwania w Modrak Cafe - Zmierz się z motywem! - BABECZKA

The cupcake takes part in the next part of Modrak Cafe Challenge - CUPCAKE.



środa, 22 stycznia 2014

Trochę wiosny w środku zimy / A Bit of Spring in Mid Winter

Czy ja już wspominałam, jak bardzo nie lubię zimy? Mimo, że jestem "zimorodkiem", jest to moja najbardziej nieulubiona pora roku, ciemno, zimno, ponuro, do tego katar, przeziębienia, brrr..... Już wczesną jesienią zaczynam więc myśleć o wiośnie, zima mogłaby dla mnie nie istnieć. A zatem z myślą o nadchodzącej już niebawem wiośnie, prezentuję szydełkowe kolczyki w wesołych, jaskrawych kolorach :-)

Have I already mentioned how much I hate winter? In spite of the fact I was born in the middle of this season it is my not-favourite time of year, it's dark, cold, dull, with all those colds and  runny noses... In early autumn I start thinking about spring, winter could be non-existant for me. And thinking about shortly comming spring, I present crochet earrings in cheerful, vivid colours :-)




Są małe (4,5 cm średnicy), bardzo leciutkie i delikatne. A jeśli wzór wydaje Wam się znajomy, odsyłam TUTAJ. Na razie zrobiłam dwie pary - turkusowo-amarantowe oraz zielono-fioletowe (ach, jak ja uwielbiam takie wyraziste kolory!), ale z pewnością powstanie ich więcej.

They are tiny (4,5 cm in diameter), very light and delicate. If the pattern seems familiar to you, please go HERE. So far I made two pairs - turquoise and amaranth and green and violet ( I love such vivid colours so much!), but for sure there will be some more.












Tymczasem w Krakowie pierwszy raz tej zimy spadł śnieg...

In the meantime, we've had some snow fall in Krakow, first time this winter...


poniedziałek, 20 stycznia 2014

Spotkanie Twórczych Małopolanek- kilka fotek

W ubiegłą sobotę miałam ogromną przyjemność wziąć udział w spotkaniu Twórczych Małopolanek. Była to V edycja spotkań z cyklu "Pasja sposobem na życie" i zarazem mój drugi udział w tych spotkaniach w Krakowie. Ale było fajnie! Wspaniała atmosfera, doskonała okazja do spotkania kreatywnych kobiet, możliwość poznania nowych technik rękodzieła i prawdziwy szał tworzenia :-)

Wrzucam kilka zdjęć - niewiele i bardzo kiepskiej jakości, ale na pewno na blogu Małopolanek pojawi się wkrótce pełna fotorelacja ze spotkania.

Podczas warsztatów pod okiem Lady Fanaberii mieliśmy okazję zrobić miniaturowe maski karnawałowe, wyszły prawdziwe cudeńka! Pełny tutorial jak je wykonać znajdziecie TUTAJ



Moje maski 'w robocie'




 Dzieła mojej Drugiej Mamy :-)


"Szał tworzenia"



Lady Fanaberia i fragment jej kramiku z miniaturkami, jestem dumna ze swojej młodszej Siostrzyczki :-)


Twory z masy Fimo, czyż nie wyglądają smacznie?

To tyle. A tak poza tym, niektórzy zarzucają mi ostatnio, że na moim blogu panuje zastój i nie ma nic nowego... To prawda, mało ostatnio prezentowałam prac, ale to nie znaczy, że nic nowego nie powstaje, wręcz przeciwnie! Tworzę tak dużo, że brakuje mi czasu na robienie zdjęć i wrzucanie ich na bloga! Obiecuję, że niedługo sypnę jak z rękawa i zasypię Was moimi szydełkowymi (i nie tylko) tworami :-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...