Po pierwsze - cudowny sutaszowy wisior. Poprzednie wisiorki, które dostałam od Sandry (dla przypomnienia TUTAJ) w niejednym miejscu wzbudziły już zachwyt i zazdrość. Tym razem dostałam ozdobę w odważnym połączeniu fioletu i zieleni:
Po drugie, wspaniała bransoletka- sznur koralikowy z Toho, cud-miód!
Po trzecie - komplet naszyjnik i kolczyki ze sznurków satynowych, bardzo oryginalne
Po czwarte, zapierający dech w piersiach komplecik - kolczyki i zawieszka, kombinacja kryształków Swarovskiego i koralików Toho, nie do uwierzenia, że to pierwsza tego typu praca Sandry :-)
Po wtóre - inny komplecik, z koralików i perełek
I jeszcze bransoletki z szalenie obecnie modnych loom bands, dla mnie i dla córeczki :-)
Poza tym naszyjnik gronko i bransoletka z plecionych rzemyków
Dostałam jeszcze dużo, dużo innych rzeczy m.in balsam do ciała, przydatne drobiazgi - kordonek, elementy do biżuterii, doniczka do ozdobienia, a nawet scrapki do ozdabiania kartek, no i słodycze, które w dużej części zostały pożarte przez "osoby towarzyszące" przy rozpakowywaniu paczuszki. A wszystko wyglądało tak:
Ech, ja to mam szczęście! Taka wymianka daje energię na długi czas. I wiecie, że jesteśmy z Sandrą umówione już na kolejną? ;-) Dosłownie jak dwie wariatki :-)
Takie wariactwo jest tak pozytywne, że tylko się cieszyć, że jest :) Raz jeden miałam okazję uczestniczyć w wymiance, więc wiem jakie to emocje :) A Ty dostałaś prawdziwe cuda, w zamian za swoje arcydzieła - nic dziwnego, że obie macie ochotę na więcej :)
OdpowiedzUsuńCudna przesyłka :)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty, wcale się nie dziwię, że już umówiłyście się na drugą.
OdpowiedzUsuńPiękności.
Pozdrawiam
D.
śliczności
OdpowiedzUsuńjak ja żałuję, że nie mieszkamy bliżej!
OdpowiedzUsuńBo my przecież jesteśmy takie dwie wariatki! ;)