Uwielbiam niespodzianki, to jedna z najwspanialszych rzeczy w życiu. A ostatnimi czasy uwielbiam dostawać przydatne drobiazgi, zwane przez niektórych "przydasiami", które mogę wykorzystać w swoich pracach. Po prostu UWIELBIAM! :-) Na święta dostałam fajne przydasie od Siostry, na ostatnie urodziny od Szwagierki, już mnie znają i wiedzą co lubię.
A dziś o wspaniałej osobie, z którą nigdy osobiście się nie widziałam i znamy się tylko z blogowego świata, a która zupełnie bezinteresownie postanowiła uszczęśliwić mnie toną przydasiów. Tą osobą jest Teresa z bloga Teresa - haft krzyżykowy i biżuteria z koralików. Tereska robiła porządki w szafie i wysłała mi całą stertę materiałów, które jej nie są potrzebne, a mnie bardzo cieszą, nawet nie wiecie jak bardzo!
Popatrzcie ile tu dobroci - przeróżne tasiemki i kokardki w rozmaitych kolorach, koronki, sznureczki, koraliki, papierowe obrazki, a nawet druciki kreatywne!
Niektóre z tych drobiazgów już znalazły zastosowanie w moich pracach, konkretnie kartkach (pokażę niebawem), inne dopiero się na to szykują, ale pomysłów jest mnóstwo!
Teresko, dziękuję Ci bardzo gorąco, jesteś cudowna i nawet trudno mi opisać jak się cieszę z tego prezentu! :-)
Ojj tak, przydasie potrafią ucieszyć... w końcu "zmuszają" do pomyślenia, jakby je tu kreatywnie wykorzystać... :)
OdpowiedzUsuńPrzydasie, to to co młode tygryski lubią najbardziej :) Dlatego w moich szafach pełno ich jest, aż zapominam gdzie co leży. Ale jak się potem fajnie znajduje takie skarby :)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że mogłam Ci pomóc i sprawić trochę radości. Pozdrawiam i życzę wielu prac. :)
OdpowiedzUsuń