Oto nadszedł historyczny moment i po wielu próbach udało mi się wreszcie utrzymać w ryzach moje zamiłowanie do mocnych kolorów i zrobić kartkę monochromatyczną.
A zatem zamiast wściekłego różu, soczystej zieleni i nasyconej czerwieni tym razem serwuję karteczkę w odcieniach szarości ze sporym dodatkiem bieli.
Kartka powstała z papierów
"Tears in Rain" połączonych z
"Dreams come true" AltairArt. Dodałam różnorodne papierowe kwiaty i stemplowane na kalce listeczki zrobione techniką embossingu.
Z tym, jak stałam się posiadaczką papierów "Tears in Rain"wiąże się krótka anegdota. Otóż na ostatnim Śląskim Zlocie Scrapbookingowym spędziłam sporo czasu na stoisku Skarbnicy Pomysłów oglądając piękne kolekcje papierów AlrairArt. Wszystkie były cudowne i nie mogłam się zdecydować, tu kwiaty, tam motyle, och i ach! Aż tu widzę szaro-bure papiery, coś jakby męska kolekcja, ale w bardzo ponurych kolorach, zupełnie nie w moim typie. Myślę : "O fuj, jakie brzydkie! Nie wyobrażam sobie zrobienia z nich kartki!". I co zrobiłam? Kupiłam właśnie tę kolekcję, na przekór samej sobie!
A wiecie jakie to uczucie, kiedy samej sobie udowadnia się, że jednak da się naginać granice kreatywności do nieskończoności? Bezcenne :)
Kartkę zgłaszam na
wyzwanie "Monochromatycznie" na blogu AlrairArt