Dziś po raz kolejny zima zaskoczyła drogowców, przynajmniej tych krakowskich :-) Moja mała córeczka patrząc przez okno na padający śnieg, stwierdziła że to już z pewnością Boże Narodzenie. A ja, siadając dziś wieczorem przed komputerem, stwierdzam, że to idealny dzień, żeby powspominać widoczki z wakacji!
Mam takie zdjęcie zrobione w Jastarni, nad Morzem Bałtyckim o zachodzie słońca i chcę się nim z Wami podzielić. Oto ono:
Niemal w ostatniej chwili zgłaszam je na wyzwanie
"Jak z widokówki" w Art Piaskownicy
Mam jeszcze kilka innych pseudo-artystycznych fotek własnego autorstwa, kto chce zobaczyć? :-)
Morze...
Morskie żyjątka...
Chorągiewki na statku...
Kolejny zachód słońca...
Foka...
Diabelski młyn w Gdański...
W Jastarni jest malutkie muzeum regionalne - chata rybacka. Chata jak chata, wypełniona sprzętami i przedmiotami codziennego użytku "z epoki"
Wchodzimy do izby sypialnej, a tam na łóżku leży coś ciekawego...
Podchodzimy, patrzymy... co to?
Czyżby... szydełkowa poduszka?
Wzór 3D na słynnych babcinych kwadratach! To niesamowite! Wczoraj skończyłam robić kolejną poduszkę w bardzo podobne wzory! Czyżby ten motyw sięgał aż tak daleko wstecz? Popatrzmy na datę zbudowania chaty dla pewności :-)
Na komodzie leżała też inna robótka szydełkowa oraz kłębek wełny i druty. Mnie oczywiście bardziej zaintrygowała szydełkowa serwetka i zauważyłam, że jest ona, o zgrozo, położona lewą stroną do góry! Każda szanująca się szydełkomaniaczka wie bowiem, że robótki szydełkowe mają stronę lewą i prawą. Miałam ogromną chęć przewrócenia serwety na prawą stronę, ale nie chciałam zostać posądzona o gmeranie w eksponatach, więc niestety zostało tak jak jest, szkoda, bo rękodzieło dużo na tym traci! Apeluję do kustosza chaty - przewróćcie na właściwą stronę! :-)
I to by było na tyle. Albo nie, jeszcze jedno zdjęcie z Helu, bo jak wiadomo na Helu jak w raju ;-)
Aż się gorąco zrobiło, a teraz czas na powrót do rzeczywistości za oknem!